Praca jest kontynuacją projektu artysty rozpoczętego w Poznaniu. W Poznaniu składa się z figur umieszczonych na dachach fabryki. Realizacja lubelska sprowadza rzeźby na ziemię, w zasięg bezpośredniego odbioru widzów, w zasięg dotyku. Rzeźby zainstalowane są na chodniku, nieopodal przejścia dla pieszych i figury Chrystusa Frasobliwego. Wybór tej lokalizacji tworzy bezpośrednie relacje i związki z architekturą i ruchliwym otoczeniem. Stworzone przez artystę figury nie mają twarzy, a jedynie oczy – lornetki. Są samym spojrzeniem. Praca odsłania wieloznaczność i siłę spojrzenia. Kim są obserwatorzy uformowani z tkanin sklejonych żywicą, udrapowanych niczym w rzeźbach dawnych święci? Czy wypatrują rozbitków, może są strażnikami, a może obleśnym podglądaczem? Czy dają nam poczucie bezpieczeństwa, czy są instrumentem przemocy i zniewalają? A może wywołują tylko wstręt i obrzydzenie?