Wspólna praca artystów przedstawia postać mężczyzny stojącego na gzymsie budynku na wysokości kilku metrów nad chodnikiem. Odnosi się do próby utrzymania równowagi, do nieustannego wahania się, bycia „pomiędzy”, na krawędzi. Artyści wprowadzając tę realistyczną figurę w miejsce, w którym odbywa się nieustanny przepływ ludzi i wzmożony ruch uliczny, próbują wytworzyć rodzaj napięcia i zaskoczenia, chcą wytrącić przechodniów z codziennej rutyny. Pytają o autonomiczność jednostki i jej zależność od innych ludzi, o próbę budowania więzi międzyludzkich. Symboliczna wzajemność zostaje poddana próbie w sytuacji ostatecznej… Jest ekspresją samotności, a zarazem wołaniem o dialog. Jak wiele w tym symbolicznym geście jest samodzielności, a ile wpływów zewnętrznych? W jakim stopniu wpływamy na czyjeś decyzje, a w jakim inni wpływają na nasze? To niektóre z pytań, które stawiają autorzy tej realizacji.